Pierwsze Spotkanie

Najważniejszym czynnikiem leczącym jest relacja
 

Pierwsze spotkanie służy poznaniu się. Nie musisz się na nie specjalnie przygotowywać, wystarczy, że jesteś. A jeśli czujesz, że mimo wszystko potrzebowałbyś się jakoś przygotować – zastanów się jakim tematom chciałbyś przyjrzeć się w terapii. 

Ze swojej strony mogę Ci zagwarantować, że trakcie naszych spotkań nie wydarzy się nic na co nie będziesz miał zgody. Że zawsze będziesz mógł o wszystko zapytać. Jedną z najważniejszych dla mnie kwestii jest poszanowanie granic, tak byś mógł czuć się tutaj bezpiecznie.

Nasze spotkania mogą być czasem uskrzydlające, a czasem skłaniające do refleksji. Będziemy rozmawiać o rzeczach przyjemnych i tych mniej. Będę zapraszać Cię do przyglądania się również tym tematom, które mogą być trudne czy nieprzyjemne. A wszystko po to, byś mógł poznać siebie i swoje potrzeby lepiej, a dzięki temu zwiększać świadomość i przezwyciężać trudności. 

To od Ciebie będzie zależało jakich kwestii, jak mocno, czy i kiedy dotkniemy.

Jest tu miejsce dla Ciebie, dla takiego jaki jesteś. Zapraszam Cię ze wszystkimi uczuciami, emocjami i trudnościami. Tymi przyjemnymi i tymi bolesnymi. Wiem, że pierwsze spotkanie z psychoterapeutką może być trudne, czasem nawet budzić lęk. Jest to zupełnie naturalne. Dlatego gdy tylko poczujesz, że potrzebujesz się spotkać, będę dla Ciebie, wysłucham, nie ocenię.

Wysłucham Cię tak, by jak najpełniej zrozumieć z czym się mierzysz. Na tej podstawie, w atmosferze akceptacji, zaangażowania i empatii zaproponuję Ci dedykowane możliwości współpracy. Tak byś mógł świadomie wybrać czy i jak pracować na rzecz poprawienia swojej sytuacji. 

 

Gdy tylko poczujesz, że potrzebujesz się spotkać – zapraszam serdecznie. To od Ciebie zależy w jakiej formie się zobaczymy, online, czy w gabinecie.

 

„Podczas terapii odkrywamy, że uleczenie może nastąpić tylko poprzez relację. To logiczne – rany, które zadano nam w relacji, tylko relacja może zagoić. 

Musi to być relacja, w której terapeuta nie tyle mówi do nas, co z nami rozmawia. Taka, dzięki której możemy odkryć, kim naprawdę jesteśmy pod pancerzem słów, przekonań i złudzeń. Taka, która postawi w centrum nasze uczucia, a nie deklaracje. 

Nic nam nie pomoże, jeśli usłyszymy, że mamy przestać marudzić i wziąć się w garść. Potrzebujemy przestrzeni akceptacji, okoliczności, w których wreszcie będziemy mogli przyznać się do własnych uczuć.”

Jon Frederickson Kłamstwa którymi żyjemy